Polski Czerwony Krzyż został partnerem Tour de Pologne. Prezes PCK Stanisław Kracik podkreśla, że współpraca będzie korzystna dla obu stron.
Która strona wyszła z inicjatywą współpracy?
STANISŁAW KRACIK: Pierwszy krok wykonał Andrzej Antoń z Biura Zarządu Głównego PCK. To on umówił nas, śmieję się, że na randkę, w Krakowie. Jesteśmy z panem Czesławem w podobnym wieku, wiedziałem, że to wybitny sportowiec, śledziłem też jego aktywność medialną. Nie spodziewałem się jednak, że to tak ciepły człowiek, a przedsięwzięcia, za którymi stoi, mają taki rozmach. Logistyka, zabezpieczenie, sprzęt… To wszystko budzi podziw. Nasza młodzież brała już kiedyś udział w ćwiczeniach na poligonie w Żaganiu, ale podczas Tour de Pologne będą mieli szansę dotknąć zupełnie czegoś innego. Zetknąć się z gwiazdami, zasmakować wielkiego wydarzenia. To przejaw zaufania do nas, ale i sytuacja, w której ludzie Polskiego Czerwonego Krzyża mogą się wiele nauczyć. Biorąc pod uwagę cykliczność i częstotliwość imprez organizowanych przez pana Czesława, jest szansa, by narodziła się nowa świecka tradycja.
Na czym będzie polegać współpraca PCK z Tour de Pologne?
Na razie jesteśmy na etapie poznawania się. Chcemy być w pełni użyteczni i pożyteczni w 2019 roku, gdy przypadać będzie nasze stulecie. Na pewno nasi ludzie będą dyżurować na punktach kontrolnych, ale niewykluczone, że już teraz współpraca się rozszerzy. Dogrywamy szczegóły. Przed nami jeszcze jedno spotkanie robocze. Nie chcemy czegoś obiecać, a później się z tego nie wywiązać. Wolałbym mówić o dokonaniach niż o planach. Na pewno chcemy zaangażować głównie młodzież.
Czy dla Polskiego Czerwonego Krzyża będzie to pierwszy udział w podobnym przedsięwzięciu?
Tak. Na razie były dwie próby w mniejszej skali. Dopiero wzajemnie się siebie uczymy, sprawdzamy. Fundamentalna dla nas jest jedna zasada – chcemy być pomocni. Udział w Tour de Pologne to też dla nas świetna okazja do promowania naszego znaku, pokazania się w czymś, co zdrowe. A jazda na rowerze jednoznacznie się z tym kojarzy.
Czego po współpracy z Lang Team oczekuje Polski Czerwony Krzyż?
To klasyczny przykład sytuacji win-win. Tu obie strony mogą tylko zyskać. PCK jest kojarzony głównie z akcjami związanymi z krwiodawstwem oraz pomocą żywnościową. Brakowało nam aktywności, która by autentycznie angażowała młodzież w warunkach, gdy coś się dzieje. A na trasie Tour de Pologne i wokół mniej dzieje się zawsze bardzo dużo. Cieszymy się, że możemy być częścią tej wspaniałej imprezy.
Źródło: http://www.tourdepologne.pl/
Zaznaczmy gdzie szukać akcentów PCK w wyścigu. Pierwszego dnia kolarze będą mieli do pokonania płaski etap o długości 134 kilometrów. Na trasie znajdują się dwie Górskie Premie TAURON –Bachowice (IV kat.) oraz Kaszów (IV kat.), a także Premia Specjalna Lanckorona oraz 100-lecie PCK Lotna Premia LOTTO w Krakowie. Interwałowy, górski piąty etap z pewnością dostarczy wielu emocji kibicom. Peleton wystartuje z Kopalni Soli Wieliczka i skieruje się na zachód. Po drodze Górskie Premie TAURON: Hucisko (II kat.), Rychwałd (II kat.) oraz Przełęcz Przegibek (I kat.). Na trasie znajdują się także Premia 100-lecie PCK Lotna Premia LOTTO w Bielsku-Białej.