Dzień Matki w okresie międzywojennym

50. Czy wiesz, że jednym z najważniejszych świąt obchodzonych przez młodzież PCK w okresie międzywojennym był „Dzień Matki” ?

Sposób świętowania „Dnia Matki” w Polsce wywodzi się z tradycji amerykańskiej. W 1858 roku nauczycielka Ann Maria Reeves Jarvis wypromowała „Dni Matczynej Pracy”. W 1905 roku jej córce, która kontynuowała to dzieło, udało się ustanowić „Dzień Matki” jako święto, w którym oddawano hołd matkom za ich poświęcenie, miłość i przywiązanie. Spotkało się to z dużą akceptacją całego społeczeństwa , która w rezultacie doprowadziła do uznania w 1914 przez Kongres Stanów Zjednoczonych „Dnia Matki” za święto narodowe. Przypadało ono na drugą niedzielę maja. Niedługo potem zwyczaj ten rozprzestrzenił się na całą Amerykę, a następnie na resztę krajów świata. W organizację obchodów „Dnia Matki” w Ameryce bardzo zaangażowana była młodzież tamtejszego Czerwonego Krzyża, która zaczęła propagować to święto także wśród młodzieży innych krajów.

Z tradycji amerykańskiej wywodzi się także postrzeganie Czerwonego Krzyża jako Największej Matki na Świecie („The Greatest Mother in the World”). Amerykański artysta zestawił na plakacie propagandowym znak graficzny czerwonego krzyża i opiekującą się rannym żołnierzem siostrę Czerwonego Krzyża oraz napis The Greatest Mother in the World (Największa Matka na Świecie). Motyw ten wykorzystany został w Polsce już w 1921 roku w projekcie autorstwa Bogdana Nowakowskiego. Tytuł obrazu „Największa Polska Macierz – Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża” podkreślał z jednej strony wielkość i powszechność Polskiego Czerwonego Krzyża, z drugiej odwoływał się do podwójnego znaczenia słowa macierz jako matki i ojczyzny. Na polskim plakacie, Macierz -Czerwony Krzyż, otacza troskliwym, pełnym miłości i oddania gestem zarówno rannego żołnierza, starca , jak również utula śpiące dziecko. Obraz wyraża wszystkie te cechy, które stanowiły o istocie misji i działalności Czerwonego Krzyża.

Rozumienie roli Czerwonego Krzyża jako troskliwej matki było bliskie Marszałkowi Piłsudskiemu, czemu dał wyraz w jednej ze swoich wypowiedzi.
„Ranny i chory żołnierz – to sierota wojskowy. Wchodzi nagle, jako odpadek wielkiej produkcji wojennej, do bezdusznej, skomplikowanej maszyny, bezsilny, zdenerwowany, często bezwolny. Trzeba włożyć duże wysiłki, aby w tej maszynie pracowało serce matczyne, które więcej kocha właśnie to dziecko, które jest nieszczęśliwe i zbolałe, a więc nieużyteczne dla pracy, i w tem leży szczytne i wielkie zadanie Czerwonego Krzyża w czasie wojny…”

Nie dziwi więc fakt, że obchody „Dnia Matki” były ważnym elementem wychowania młodzieży Polskiego Czerwonego Krzyża. Z jednej strony był to hołd oddawany matkom za ich miłość, troskę i poświęcenie, z drugiej strony było to wychowanie młodzieży w duchu tych wartości okazywanych wszystkim potrzebującym.

Pierwsze uroczystości z okazji Dnia Matki organizowane były przez młodzież PCK już w latach 20-tych poprzedniego wieku. W materiałach propagujących obchody tego święta wśród młodzieży bardzo często odwoływano się do wspomnień i opisów relacji z matką wybitnych postaci m.in Marszałka Piłsudskiego, Juliusza Słowackiego czy bohatera amerykańskiego Jerzego Washingtona. W okresie międzywojennym każdego roku majowy numer pisma dla młodzieży „Czyn Młodzieży” poświęcony był matce i zawierał zdjęcia z różnych krajów, obrazy, opowiadania, wspomnienia, wiersze poświęcone matkom.

W 1936 r. opracowana została nawet specjalna broszura wydana przez PCK zawierająca oprócz historii tego święta i opisów świętowania w innych krajach również materiały i wskazówki do obchodów „Dnia Matki” w Polsce. Broszura liczyła 68 stron i zawierała wiersze do deklamacji, piosenki, inscenizacje, ‘żywe obrazy”, łatwe do odegrania komedyjki i inne wskazówki „jak urządzić obchód „Dnia Matki”

Niestety ta piękna tradycja świętowania i oddawania hołdu matkom przez młodzież Czerwonego Krzyża z czasem zanikła. Być może uda ją się odnowić i ożywić współcześnie.

Zdjęcia:
1. Plakat Największa Polska Macierz – Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża wzorowany na plakacie Amerykańskiego Czerwonego Krzyża
2-5. Numery „Czynu Młodzieży” poświęcone matkom i obchodom „Dnia Matki”
6. Broszura wydana przez PCK „Wskazówki i materiały do obchodów” 1936
7-10. Przykładowe materiały dla młodzieży i dzieci.
11. Zdjęcie z obchodów w „Dnia Matki w Brodnicy
12. Zdjęcie z obchodów „Dnia Matki” w Chorzowie.
13. Przygotowanie do obchodów w Warszawie, ścinanie własnoręcznie wyhodowanych kwiatów.

Źródło: Małopolski Oddział Okręgowy PCK http://pck.malopolska.pl/

Pierwsza Szkoła Pielęgniarstwa w Poznaniu

49. Czy wiesz, że pierwsza szkoła pielęgniarstwa Polskiego Czerwonego Krzyża powstała już w 1921 roku w Poznaniu?

1 sierpnia 1921 roku z inicjatywy Polskiego Czerwonego Krzyża, Okręgu Wielkopolskiego PCK przy współudziale Amerykańskiego Czerwonego Krzyża została otwarta Poznańska Wyższa Szkoła Pielęgniarstwa.

Dla Polski i jej mieszkańców był to czas trudny. Lata niewoli, gehenna I Wojny Światowej były przyczyną ubóstwa i olbrzymich braków. Z pomocą materialną i finansową pospieszył Amerykański Czerwony Krzyż i Fundacja Rockefellera. Fundusze napływały też dzięki ofiarności społeczeństwa poznańskiego i wielkopolskiego.

Szkoła mieściła się w prywatnym domu na III piętrze przy ul. Grottgera 5, w pobliżu szpitala, w którym uczennice pracowały. W domu pielęgniarek znajdowała się sala demonstracyjna, rekreacyjna, jadalna, pokoje sypialne i łazienki. Mimo skromnych warunków, celem szkoły było gruntowne wykształcenie profesjonalnych pielęgniarek na najwyższym poziomie światowym, zarówno pod względem praktycznym jak i teoretycznym. Wzorce kształcenia czerpano z pielęgniarstwa amerykańskiego, ponieważ ówczesną kadrę instruktorek stanowiły pielęgniarki amerykańskie, przysłane przez ACK. Przez pierwsze dwa lata dyrektorką szkoły była miss Ita Mc Donell, której pomagały instruktorki – pielęgniarki amerykańskie, a były to: miss Mettel, miss Johnson i miss Skorupa.

Pomimo trudnych warunków, rekrutacja kandydatek do zawodu podlegała szczególnej selekcji. Pierwszeństwo miały osoby z wyższym wykształceniem oraz posiadające doświadczenie w zakresie pracy m.in. społecznej czy wychowawczej. Ukończenie 6 klas gimnazjalnych stanowiło kryterium przedwstępnego wykształcenia. Innym kryterium przyjęcia do szkoły był wiek kandydatki pomiędzy 18 a 35 rokiem życia. Wymagano tez świadectwa zdrowia od lekarza domowego, zaświadczenia o szczepieniu na ospę z bieżącego roku, świadectwa moralności i polecenia duszpasterza z parafii, do której należała dana osoba.

O przyjęcie do szkoły mogły starać się dziewczęta z dobrze sytuowanych rodzin, ponieważ koszty związane z nauką stanowiły spory wydatek w domowym budżecie. Oprócz opłaty wpisowej i czesnego, kandydatka musiała przynieść ze sobą: zegarek z sekundową wskazówką, nożyczki, kółko do serwetki, dwa worki do brudnej bielizny, ranne pantofle, szlafrok, wygodne czarne lub żółte buciki na niskich obcasach, dostateczny zapas skromnej bielizny i wierzchniego ubrania.

Kurs w Poznańskiej Szkole Pielęgniarstwa trwał dwa lata, wliczając w to trzymiesięczny czas próby. Po ukończeniu czasu próby każda kandydatka podlegała opinii Dyrektorki, która rozstrzygała o ostatecznym przyjęciu do szkoły. Weryfikacji poddawane były m.in. uzdolnienia praktyczne jak również oceny ze wstępnej nauki.

I Kurs ukończyło dziewięć uczennic z pośród dziesięciu. Absolwentki te stanowiły niezwykle cenny nabytek, ponieważ w kolejnych latach były fundamentem kadry instruktorskiej i kierowniczej. Do tych pierwszych wybitnych postaci należały: Janina Bejner, Elżbieta Borkowska, Kazimiera Chełmińska, Dorota Dudzińska, Maria Jędrzejewska, Zofia Łazarewicz, Irena Rudzka, Maria Stenclówna, Aniela Żniniewicz.

W 1923r. po zakończeniu misji i działalności ACK w Polsce, szkoła stanęła w obliczu trudności finansowych i kadrowych grożących likwidacją placówki. Dzięki determinacji absolwentek szkoły i usilnym staraniom Wielkopolskiego Oddziału PCK placówka została utrzymana. Jednak wielkie niedostatki sprawiły, że II Kurs ukończyło zaledwie pięć uczennic, a III tylko cztery.

Sytuacja polepszyła się nieco w 1925r., kiedy to szkoła pozyskała placówkę szkolenia praktycznego w Gnieźnie. Ilość uczennic wzrosła wówczas od 50 – 60 w roku, na wszystkich kursach łącznie. Jednakże dojazdy uczennic, instruktorek i dyrektorki stają się męczące i kosztowne. W 1927r. dzięki interwencji i poparciu prof. Jurasza – członka Zarządu PCK, szkoła pozyskuje nowe tereny szkolenia praktycznego w Poznańskim Szpitalu Przemienienia Pańskiego. Pełna poświęcenia praca uczennic i instruktorek sprawia, że topnieją opory i uprzedzenia, a wzrasta świadomość władz i kadry kierowniczej placówek medycznych o korzyściach płynących z kształcenia zawodowego pielęgniarek. Od 1930 roku praktyki uczennic prowadzone już są wyłącznie w poznańskich szpitalach. W 1931 roku istnienie szkoły ponownie zostaje zagrożone. Kłopoty finansowe związane są z utrzymaniem coraz większej liczby uczennic. Zarząd Główny PCK przejmuje nad szkołą patronat, finansuje szkołę od 1932 roku do wybuchu wojny. W 1937 roku rozpoczęto budowę własnego gmachu szkoły. Rok 1938 jest dla szkoły rokiem przełomowym i radosnym. 22 grudnia szkoła rozpoczęła pracę w nowym gmachu przy Wałach Leszczyńskiego 28, nazywanym przez uczennice „szklanym pałacem”. Perspektywy rozwoju rysowały się optymistycznie. Nowoczesny budynek przeznaczony dla 120 uczennic posiadał świetnie wyposażone zaplecze i bazę dydaktyczną. Niestety tragiczny wrzesień 1939 roku przerywa i niszczy wszystko.

Przed wojną Poznańska Wyższa Szkoła Pielęgniarstwa przeprowadziła 33 kursy pielęgniarskie, które do 1939 roku ukończyło ok. 300 absolwentek.

tekst za: Jadwiga Gnich, Szkoła Pielęgniarstwa PCK w Poznaniu, Wirtualne Muzeum Pielęgniarstwa Polskiego
Wybór zdjęć : M. Pyka

Przypinka organizacyjna uczennic Szkoły Pielęgniarstwa PCK w Poznaniu
Uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego pod budynek Szkoły Pielęgniarek Polskiego Czerwonego Krzyża w Poznaniu. Prezes Polskiego Czerwonego Krzyża gen. Aleksander Osiński podczas podpisywaniu aktu erekcyjnego. Źródło: NAC Sygnatura: 1-N-2410
Uczennice I kursu szkoły w latach 1921-1923, Źródło: http://www.wmpp.org.pl/…/szkoly-piele…/szkola-poznanska.html
Regulamin wewnętrzny Szkoły Pielęgniarstwa PCK w Poznaniu,

Źródło: Małopolski Oddział Okręgowy Polskiego Czerwonego Krzyża

Festiwal Piosenki Czerwonokrzyskiej w Krajence

47. Czy wiesz, że przez 26 lat organizowany był w Krajence (Wielkopolska) Festiwal Piosenki Czerwonokrzyskiej?

Wszystko zaczęło się w 1987 roku, za sprawą Marii Polańskiej, wówczas opiekuna bardzo aktywnego Szkolnego Koła PCK, przy Zespole Szkół Zawodowych Przemysłu Spożywczego w Krajence, zarazem nauczycielki matematyki. Pani Maria zainspirowała swoim pomysłem Aldonę Ryzner z Zarządu Wojewódzkiego PCK w Pile i już niebawem w Krajence rozbrzmiały pierwsze takty i melodie Wojewódzkiego Konkursu Piosenki Czerwonokrzyskiej.
Przez kolejne kilka lat festiwal budował swoją pozycję w kalendarzu imprez kulturalnych. Na deskach amfiteatru pojawiało się coraz więcej wykonawców z różnych zakątków Polski. W 1995 roku, impreza zyskała rangę okręgowej, a rok później odbył się już Ogólnopolski Festiwal Piosenki Czerwonokrzyskiej.
Kilka lat później organizatorzy musieli wprowadzić system kwalifikacji, gdyż chętnych do śpiewania na festiwalu wciąż przybywało. Impreza przybrała masowy charakter, a do Krajenki zaczęli przyjeżdżać artyści zza granicy, także tej odległej, jak choćby z Czeczenii czy Ugandy.

Ogólnopolski Festiwal Piosenki Czerwonokrzyskiej w Krajence, była to jedyna tego rodzaju impreza w Polsce, organizowana przez burmistrza Krajenki i jego urząd. Wydarzenie organizowane było na scenie pięknego, mogącego pomieścić ponad 2000 osób krajeńskiego amfiteatru. Przez 26 lat uczestniczyli w niej młodzi artyści z całej Polski, którzy śpiewając piosenki o treściach takich jak: pomoc osobom słabszym, starszym i niepełnosprawnym, szacunek, tolerancja, propagowanie zdrowego stylu życia, promowali idee Czerwonego Krzyża.
Festiwalowi, który trwał kilka dni, towarzyszyły inne wydarzenia i koncerty min pokazy ogni sztucznych, turnieje sportowe, a także koncerty. Np na dwudziestolecie Festiwalu zaśpiewali m.in Zbigniew Wodecki i Czerwone Gitary, a w latach poprzednich Eleni, Piotr Szczepanik czy zespół Łzy.

Festiwal miał swój własny Hymn

Hymn Festiwalu Czerwonokrzyskiego

Tylko tu, tylko tutaj w Krajence,
najzieleńsze na świecie są drzewa.
Tylko tu można wziąć się za ręce
i serdeczniej, z uczuciem zaśpiewać.

Tylko tu są takie piękne piosenki,
tu są serca dla siebie łaskawsze,
tutaj można, pod niebem Krajenki
znaleźć miłość i przyjaźń na zawsze.

Ostatni Festiwal Czerwonokrzyski odbył się w 2012 roku.
Dziś w miesiącu maju Krajenka nadal jest rozśpiewana, niestety już bez udziału młodzieży czerwonokrzyskiej. W 2014 roku zainicjowano projekt „Festiwal Krajenka”. „Festiwal Krajenka” podobnie jak Czerwonokrzyski ma przede wszystkim promować młode talenty.

Występ Zespołu The Bluesod C na Festiwalu Piosenki Czerwonokrzyskiej w Krajence 2000 r.
https://www.youtube.com/watch?v=v570bUAkfpQ

Źródło: Małopolski Oddział Okręgowy PCK http://pck.malopolska.pl/

Nalepki charytatywne w obozach jenieckich

46. Czy wiesz, że w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu w obozach jenieckich wydawane były znaczki – nalepki charytatywne, z których dochód przekazywany był na Czerwony Krzyż i jego działalność?

29 kwietnia mija kolejna rocznica wyzwolenia w 1945 roku obozu hitlerowskiego w Dachau. Dziś ciekawostka o znaczkach- nalepkach ze znakiem Czerwonego Krzyża z czasów II wojny światowej z obozów w Dachau Allach (Niemcy), Hellbrunn (Austria).

Dachau Allach
Po wyzwoleniu i zajęciu terytorium Niemiec przez wojska alianckie, liczni polscy jeńcy wojenni, więźniowie obozów koncentracyjnych, obozów pracy itp. dla ułatwienia bytu i dla szybszego wspólnego powrotu do kraju łączyli się w liczne skupiska (obozy, osiedla). Dla nawiązania kontaktu i łączności między tymi obozami samorzutnie została zorganizowana poczta międzyobozowa.

Niezależnie jednak od Poczty Międzyobozowej liczne instytucje na terenie Niemiec wydawały znaczki (nalepki), będące w zasadzie nalepkami dobroczynnymi, gdyż fundusze z ich sprzedaży szły na cele społeczne lub inne, nie związane z pokryciem opłat pocztowych. Dla nadania popularności takiej imprezie często organizatorzy w napisach tych znaczków lub bloków umieszczali wyraz „Poczta”. Wiele z tych znaczków-nalepek nalepiano nawet na listy — jako potwierdzenie złożenia datku na cel instytucji społecznej, a nie w formie obowiązującej opłaty pocztowej. Z takim przypadkiem mamy do czynienia przy tzw. „Pocztach Czerwonego Krzyża”, czyli listach przesyłanych przez ambulanse PCK. Na listy przesyłane tą drogą, nalepiano niejednokrotnie znaczki-nalepki z Czerwonym Krzyżem, pomimo, że przesyłka listów była bezpłatna w myśl art. 49 Międzynarodowej Konwencji Pocztowej, na podstawie której korespondencja jeńców wojennych i osób internowanych wolna jest od opłaty pocztowej.

Jedne z najpiękniejszych tego rodzaju znaczków-nalepek charytatywnych powstały w obozie Dachau-Allach. Obóz Dachau-Allach w pobliżu Monachium został oswobodzony 29 kwietnia 1945 przez amerykańską armię. Bezdomnym Polakom pozwolono tymczasowo mieszkać w barakach byłego obozu. Po wyzwoleniu internowani w obozie Polacy powołali Komitet Polski Dachau-Allach, który zorganizował własną „pocztę” oraz wydał znaczki i bloki z dopłatą na POLSKI CZERWONY KRZYŻ. Na wszystkich znaczkach Dachau-Allach przedstawiono amerykańską flagę i polskiego orła oraz angielski napis: „POLISH POLITICAL PRISONERS OUT OF GRATITUDE”, („Polscy polityczni więźniowie z wdzięczności”)

Zaprezentowane nalepki-znaczki nie są ściśle biorąc znaczkami pocztowymi, niemniej są zbierane przez wielu filatelistów jako obiekty o charakterze pamiątkowym czy też historycznym. Szczegółowe opisy tych znaczków, znajdują się nawet w katalogach „Polskich znaków pocztowych” Fischera.

Znaczki-nalepki z Dachau występują w kilku odmianach jako blok złożony z 6 znaczków (zielony, czarnozielony , czerwony, brązowy , pomarańczowy, ultramaryna), blok złożony z 4 znaczków ( niebieski, zielony, czerwony, brązowy) lub pojedyncze znaczki w kolorze czerwonym lub granatowym. Niektóre bloki posiadają odcisk suchej pieczęci Polskiego Czerwonego Krzyża.

Hellbrunn

Znaczki pochodzące z obozu wychodźczego w Hellbrunn zostały wydane przez Polski Czerwony Krzyż jako blok pamiątkowy. Blok składa się z czterech znaczków z reprodukcjami obrazów Ejsmonda (znaczek brązowy), Grottgera ( znaczek szarozielony), Kotsisa (znaczek niebieskozielony), Chełmońskiego (znaczek zielony). Na marginesach w czterech rogach Czerwony Krzyż. Napis z lewej strony: „Ratujcie dzieci polskie”, u góry: „Cena 10.—Sc. (3.02+6.98. Dopłata na P.C.K.)” oraz te same napisy w języku angielskim po prawej stronie i na dole marginesu.
Napis nie jest przypadkowy i wiąże się z działalnością Polskiego Czerwonego Krzyża, a w zasadzie delegatury w Austrii i jest związany z jedną najważniejszych powojennych akcji PCK dotyczącą rewindykacji polskich dzieci.
Od samego początku okupacji niemieckiej, władze hitlerowskie przystąpiły do systematycznego rabunku dzieci polskich i innych narodów podbitych celem wzmocnienia biologicznego potencjału swego państwa. Dla zabezpieczenia potęgi i przodującej roli narodu niemieckiego, zgodnie z planami jego liczebność musiała w szybkim czasie dojść do 100 milinów. Celu tego nie można było osiągnąć drogą normalnego przyrostu, skoncentrowano się więc na rabunku polskich dzieci i ich germanizacji poprzez przekazanie na wychowanie niemieckim rodzinom. Akcja ta zaplanowana była szczegółowo i prowadzona z niezwykłą precyzją. Celem zatarcia śladów pochodzenia dziecka dokonywano zmiany imienia i nazwiska, czasem także daty i miejsca urodzenia, wystawiano fałszywe dokumenty i zaświadczenia. Wiele dzieci w okresie przejściowym trafiało do ośrodków w Austrii. Tu największym i ośrodkami dziecięcymi były Allpenland w Oberweiss oraz Lager Partsch k. Salzburga. Stąd rozsyłano je do rodzin zastępczych. Dzieci na terenie Austrii umieszczano przeważnie u gospodarzy w małych osiedlach i wsiach, już po zmianie nazwisk na niemieckie. W ciągu kilku lat wojny ofiarą planowej akcji rabunku i wywozu padło ok. 200 tys. polskich dzieci. Szacunkowo przyjmuje się, że z tej liczby kilka tysięcy przypada na Austrię.
Z chwilą zakończenia działań wojennych niezmiernie ważną sprawą stało się odzyskanie tych w szczególny sposób dotkniętych wojną dzieci, roztoczenie nad nimi opieki i ich repolonizacja. Pierwszą organizacją, która zajęła się polskimi sierotami i dziećmi samotnymi oraz ich odszukiwaniem w Austrii był PCK delegatura londyńska. PCK czynny w Austrii miał swą siedzibę przy II Korpusie Polskim stacjonującym we Włoszech (centrala mieściła się w Londynie). Od maja 1945 r. Polski Czerwony Krzyż rozwinął ożywioną działalność wśród polskich wysiedleńców w zakresie przydziałów żywności, odzieży, lekarstw , opieki moralnej i prawnej. Szczególną pieczą otaczano dzieci, młodzież i szkolnictwo.
Prezentowana seria znaczków charytatywnych wyemitowana została w obozie wychodźczym w Salzburgu – Hellbrunn w latach 1945-46. Przychody ze sprzedaży zasilały konto Czerwonego Krzyża, a rozpaczliwy napis „Ratujcie dzieci polskie” zwracał uwagę na problem koniecznej rewindykacji polskich dzieci i ich powrót do polskich rodzin w kraju.

Źródło: Małopolski Oddział Okręgowy PCK http://pck.malopolska.pl/

Harcerska Poczta PCK

45. Czy wiesz, że w czasie II wojny światowej w Polskim Czerwonym Krzyżu w Krakowie, pod szyldem „Biura Poszukiwania Osób Zaginionych” zajmującego się przekazywaniem informacji i korespondencji pomiędzy jeńcami wojennymi, więźniami obozów i ich rodzinami , działała unikalna jednostka konspiracyjna zwana Harcerską Pocztą PCK?

„Mam szczerą wolę całym życiem
pełnić służbę Bogu i Polsce,
nieść pełną pomoc bliźnim
i być posłusznym Prawu Harcerskiemu”.

Temu przyrzeczeniu harcerskiemu byli wierni kurierzy Harcerskiej Poczty PCK w Krakowie, z których ośmiu potwierdziło to najwyższą ceną – ofiarą życia. Harcerską Pocztę PCK w Krakowie powołał w pierwszych dniach września 1939 roku płk Stanisław Plappert, Pełnomocnik Zarządu Głównego PCK na Okręg Krakowski, a jej utworzenie powierzył dh. Edwardowi Poradziszowi, który jako instruktor harcerski zwrócił się z apelem do harcerzy z Krakowa o bezinteresowne podjęcie służby Polsce i jej mieszkańcom. Konspiracyjna Harcerską Pocztę, tworzyli jednak nie tylko harcerze z Krakowa, ale także z innych części kraju, głównie Kresów Wschodnich.

Zgłoszeni harcerze z różnych drużyn w Krakowie utworzyli konspiracyjną drużynę nazwaną Harcerską Pocztą PCK, dla władz okupacyjnych nazwaną „Biurem Poszukiwania Osób Zaginionych”. Oficjalnie jej członkowie nazwani byli gońcami, Komendant – Drużynowy – Kierownikiem Biura przy Okręgu PCK w Krakowie. Każdy goniec otrzymał legitymację w języku polskim i niemieckim podpisaną przez dyrektora PCK oraz przedstawiciela policji niemieckiej, potwierdzaną co miesiąc. Gońcy nosili opaski Czerwonego Krzyża z pieczęcią z orłem niemieckim potocznie zwanym „gapą”.

Praca w Harcerskiej Poczcie PCK była społeczna. Spełniała ona wiele zadań. Do PCK w Krakowie przychodziło wiele listów przesyłanych do Polski przez jeńców wojennych z obozów koncentracyjnych poprzez Międzynarodowy Czerwony Krzyż w Genewie. Gońcy sortowali te listy i każdy, w określonym dla siebie rejonie Krakowa, miał je doręczyć adresatowi. Często nie była to sprawa prosta. Wielu mieszkańców zostało rozproszonych przez działania wojenne lub pozostało na terenach na wschód od Bugu, wielu zmieniło miejsce zamieszkania lub schroniło się u rodzin, stąd wielu listów nie można było doręczyć. Ponieważ listy były pisane na pojedynczych kartkach, gońcy mieli możliwość poznać treść niedoręczonych listów. Często były to pierwsze wiadomości dla rodzin o miejscu pobytu nadawców w niewoli, czy szpitalach. Były bodźcem do prób odszukania adresatów, na przykład przez Biura Ewidencji Ludności, wypytywanie sąsiadów o rodzinach adresatów i odszukiwanie ich adresów – co wymagało dużego zaangażowania. Nagrodą dla gońca była radość rodzin, gdy otrzymywali wiadomość, że syn czy ojciec żyje i gdzie się znajduje. Niestety, zdarzały się też wiadomości o ich śmierci.

Inną dziedziną było odszukiwanie i identyfikowanie osób poszukiwanych, bowiem w pierwszych dniach i tygodniach września 1939 r. masy ludzi uciekały przed Niemcami na wschód, straszeni informacjami o używaniu przez Niemców – Polaków jako żywe tarcze w walce z wojskiem. Po 17 września 1939 r. uciekali na zachód po napaści Rosji na wschodnie tereny polskie. W drodze ludzie chorowali, umierali, ginęli pod bombami, byli więzieni lub koczowali na granicach.

Gońcy przed wstąpieniem do Harcerskiej Poczty PCK, wykonywali w Krakowie różne zadania np.
organizowali szpital Polskiego Czerwonego Krzyża w Krakowie przy ul. Skarbowej w Bursie ks. Kuznowicza, a następnie pracowali w nim jako sanitariusze zbierając rannych żołnierzy z ulic miasta do szpitala.
Po wkroczeniu Niemców i uzyskaniu informacji, że po wyleczeniu żołnierze ci zostaną zabrani do obozu jeńców wojennych, organizowali od mieszkańców ubrania cywilne i w ten sposób około 120 żołnierzy uratowali przed niewolą. Dh Roman Ciesielski dostarczał do więzienia w Wiśniczu paczki z żywnością i ciepłą odzieżą dla krakowskich profesorów, którzy zostali aresztowani w okresie letnim. Paczki te dostarczały do PCK rodziny. Dh Henryk Lancmański wraz z członkami swojego zespołu harcerskiego uczestniczył w pracach na Wawelu przy ochranianiu workami z piaskiem katedry oraz wynoszeniu ewakuowanych skrzyń ze skarbami wawelskimi na galary na Wiśle. Dh Bolesław Wójcik wraz z dh. Zdzisławem Morejko i Stanisławem Janią, po ewakuacji Urzędów Miejskich z Krakowa, pełnili w Magistracie w Podgórzu dyżury zapewniające łączność telefoniczną z Urzędem Miejskim w Śródmieściu.

Lista gońców drużyny Harcerskiej Poczty PCK w Krakowie:
1. Czesław Bednarz – były drużynowy III DH Podgórskiej; członek Szarych Szeregów,
2. Wojciech Beliczyński – były hufcowy Hufca Podgórskiego,
3. Zdzisław Ćwik – były instruktor w Hufcu Podgórskim,
4. Karol Benko,
5. Roman Ciesielski,
6. Adam Dobrowolski – członek Szarych Szeregów,
7. Stanisław Gorczyca,
8. Zdzisław Morajko – harcerz I DH Podgórskiej,
9. Henryk Lancmański – harcerz I HD Podgórskiej,
10. Andrzej Meissner – harcerz III Krakowskiej DH,
11. Jerzy Meissner – harcerz III Krakowskiej DH,
12. Wiesław Tomaszkiewicz – członek Szarych Szeregów,
13. Marian Szwarga,
14. Bolesław Wójcik – harcerz I DH Podgórskiej,
15. Stefan Teleżyński,
16. Jan Piechota,
17. Adam Jaworski,
18. Józef Lebiest,
19. Wojciech Krudowski,
20. Mieczysław Andrzejowski,
21. Zdzisław Poradzisz,
22. Edward Poradzisz – drużynowy Harcerskiej Poczty PCK, były drużynowy III DH Podgórskiej, były Namiestnik Zuchowy.

Oprócz oficjalnej działalności harcerzy jako gońców Biura Poszukiwania Osób Zaginionych, prowadzona była także działalność konspiracyjna. Działalność konspiracyjna Harcerskiej Poczty PCK polegała na tym, że była skrzynką przekaźnikową poczty organizacji podziemnych. Następną znaną skrzynką był Skład Apteczny przy ul. Czarnowiejskiej 30, po śmierci właściciela prowadzony przez p. Chodura. Jednym z odbierających pocztę z tej skrzynki był dh Marian Hampel, były drużynowy II PG.

Głównym zadaniem kurierów było przenoszenie listów i innych dokumentów przez granicę na Bugu, poza którą znalazła się duża ilość Polaków odcięta granicą od swoich rodzin, w tym także aresztowanych i wywiezionych do łagrów. Poza listami i wiadomościami dla polskich rodzin, także o osobach poszukiwanych oraz o zabitych w czasie wojny, kurierzy byli kontaktem między organizacjami podziemnymi po obu stronach granicy, na przykład między członkami Szarych Szeregów a Komendantem mającym siedzibę w Krakowie.

Działalność kurierów była zakonspirowana, ale ich praca była powiązana z bazą, to jest Harcerską Pocztą PCK w Krakowie przy ulicy Pieradzkiego 19 (obecna Studencka 19). Dużym sukcesem kurierów było dostarczanie wiadomości z obozów w Ostaszkowie i Kozielsku. Kurierów z terenów wschodniej Polski było 15, ale znamy nazwiska tylko ośmiu, zamordowanych w trakcie pełnienia swoich obowiązków w latach 1939 i 1940, przy przekraczaniu granicy na Bugu. Pozostali są nadal zakonspirowani i nie udało się ich odnaleźć.

Lista nazwisk kurierów zamordowanych przy przekraczaniu granicy na Bugu:
1. Henryk Brodawski z Chyrowa
2. Jan Budoń ze Stanisławowa
3. Leszek Garbek z Diloku – Delatynia
4. Alojzy Grzybek z Nowego Targu
5. Stanisław Paluch z Krakowa
6. Bolesław Siemianowicz z Baranowicz
7. Stanisław Smoleń ze Lwowa
8. Władysław Widerski z Krakowa.

” Odeszli na wieczną wartę”

Działalność Harcerskiej Poczty PCK została upamiętniona tablicą odsłoniętą 27 września 2003 roku na budynku przy ul. Studenckiej 19. Co roku 23 kwietnia, w rocznicę aresztowania Komendanta Szarych Szeregów w Krakowie hm. Seweryna Udzieli, zatrudnionego w Polskim Czerwonym Krzyżu w Krakowie w czasie okupacji i tu aresztowanego, odbywa się uroczysta zbiórka wraz z Apelem Poległych, organizowana przez Harcerski Krąg Harcerzy Kombatantów. Udziela aresztowany został w kwietniu 1941 r. (z nie znanych do dziś dnia przyczyn, prawdopodobnie po wielkiej wsypie w Rzeszowie) w biurach PCK w obecności członka Komendy Chorągwi Stanisława Okonia „Sumaka”. Po wyjątkowo okrutnym śledztwie w katowni przy ul. Pomorskiej 2 osadzono go w więzieniu Montelupich, a następnie przewieziono do Rzeszowa i umieszczono w więzieniu na zamku Lubomirskich, gdzie przebywali już inni aresztowani harcerze, m.in. J. Kuta, Tadeusz Wąsowicz „Baca” i Władysław Lutecki. 12 sierpnia 1941 r. przetransportowano ich z rzeszowskiego więzienia do KL Auschwitz gdzie otrzymał numer 20975. Zginął w obozie 7 października 1941 r.

Już wkrótce wywiad z ostatnim żyjącym świadkiem tamtych lat, harcerzem Harcerskiej Poczty PCK dh. Bolesławem Wójcikiem.

Opracowano na podstawie:
Bolesław Wójcik, Harcerska Poczta PCK w Krakowie 1939-1945
Na zdjęciach:
1. Gońcy- harcerze wychodzący z siedziby PCK w czasie okupacji do pracy związanej z roznoszeniem korespondencji.
2. Legitymacja w dwóch językach polskim i niemieckim gońca PCK dh. B. Wójcika
3. Harcerze w pracy w siedzibie PCK w czasie wojny przy sortowaniu korespondencji.
4. Nastoletni dh. B. Wójcik – członek Harcerskiej Poczty PCK wychodzący z siedziby PCK z korespondencją do zaniesienia rodzinie.
5. Dh. B. Wójcik na zbiórce i Apelu Poległym w 2017 r
6. Tablica upamiętniająca działalność Harcerskiej Poczty PCK na budynku PCK w Krakowie.

Źródło: Małopolski Oddział Okręgowy PCK http://pck.malopolska.pl/



Verified by MonsterInsights